Matka dziewczynki uczęszczającej do szkoły w Szczecinie, która od września ma być zamknięta, podała miasto do sądu. Kobieta domaga się unieważnienia uchwały w sprawie likwidacji 21 szczecińskich szkół, a także 10 tys. zł zadośćuczynienia.

Kobieta skarży miasto, ponieważ uważa, że radni – podejmując uchwałę – narazili jej dziecko na utratę zdrowia. Dziewczynka – jak czytamy w pozwie – ze względu na swój stan zdrowia nie będzie mogła dojeżdżać do innej placówki. Co więcej, informacja o konieczności zmiany szkoły wywołała u niej wiele negatywnych emocji.

Zdaniem matki radni miejscy, którzy podjęli decyzję o likwidacji 21 szkół, nie myśleli o najmłodszych. Mecenas Dariusz Babski uważa, że samorządowcy postąpili pochopnie. Każda zmiana środowiskowa, zwłaszcza w tak młodym wieku, u dzieci, może i z całą pewnością wywołuje co najmniej negatywne dla nich stany zdrowotne - mówi.

Jak dowiedział się reporter RMF FM, jeszcze w tym tygodniu trafią do sądu kolejne dwa pozwy przeciwko miastu. Następne spodziewane są w przyszłym tygodniu.