Związkowcy reprezentujący "Solidarność 80" grożą blokadą przepraw promowych w Świnoujściu w najbliższy weekend. Chcą też zablokować drogi dojazdowe do międzynarodowego terminala promowego oraz dawnych przejść granicznych w Gartz i Ahlbecku. Związkowcy domagają się rozmów z rządem w sprawie dodatkowych pieniędzy na przeprawę, remont promów i uruchomienie dodatkowego promu.

Nasze promy - chodzi o Karsibory - mają ponad 30 lat i bezwzględnie wymagają m.in. kapitalnego remontu silników. Potrzebne są też dodatkowe fundusze na obsługę promową, bo ciągle rosną ceny paliwa. Od 6 lat mamy przyznaną stałą dotację rządową na ten cel w wysokości 19,3 mln złotych, ale to za mało - wyjaśnił rzecznik prezydenta miasta Robert Karelus. Jak dodał, dla usprawnienia przeprawy niezbędne jest wprowadzenie trzeciego promu, ale na to potrzebne są dodatkowe środki, których miasto nie ma.

Zdaniem związkowców, sytuacja w Świnoujściu stała się dramatyczna po otwarciu granic z Niemcami. Po wejściu Polski do Schengen ruch w Świnoujściu wzrósł diametralnie, ale przepustowość przepraw promowych "została przyblokowana". Grożą, że podobne blokady będą organizowane co miesiąc, jeżeli do 5 lutego nie zostaną podjęte rozmowy lub wyznaczony ich termin.

W czasie blokady zamknięty ma być dojazd do obu miejskich przepraw promowych, z których korzystają głównie mieszkańcy, dojazd do przeprawy Karsibór, drogi dojazdowe do międzynarodowego terminala promów pływających do Skandynawii oraz drogi w kierunku Niemiec.

Świnoujście położone jest na 44 wyspach, ale tylko Uznam, Wolin i Karsibór są zamieszkane. Jedyna łączność z resztą kraju to przeprawy promowe.