Sąd Apelacyjny w Szczecinie orzekł, że mieszkanka Wolina (woj. zachodniopomorskie) nazywając "pedałem" swego sąsiada Ryszarda G., naruszyła jego dobra osobiste. Kobieta została także zobowiązana do zapłaty mężczyźnie zadośćuczynienia w wysokości 5 tys. złotych.

Sąd nie przychylił się do argumentacji kobiety, która wskazywała w apelacji na błędne ustalenia sądu niższej instancji. Jej zdaniem, brał on pod uwagę zeznania świadków, którzy byli związani relacjami osobistymi z jej sąsiadem. Według sądu, ustalenia opierały się także na zeznaniach świadków, którzy nie byli powiązani z mężczyzną.

Anna S. wnioskowała także o powołanie biegłego językoznawcy, który miałby się ustosunkować do charakteru słowa "pedał". Sąd uznał jednak, że nie ma potrzeby zasięgania opinii w tej materii. Powołał się na badania CBOS sprzed kilku lat, w których większość respondentów wśród obelżywych słów na pierwszym miejscu stawiało właśnie słowo "pedał". Sąd podkreślił, że oskarżona z całą pewnością użyła tego słowa, by naruszyć dobro osobiste swojego sąsiada.

Ryszard G. wyraził zadowolenie z orzeczenia sądu. Przypomniał, że w całej sprawie nie chodziło mu o pieniądze, ale o zasady. Wyrok sądu jest prawomocny. Przysługuje od niego skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.