Prokuratura Apelacyjna w Poznaniu umorzyła śledztwo w sprawie domniemanego szantażowania parlamentarzystów za pomocą weksli podpisywanych przed wyborami w 2004 i 2005 r.

Było wiele przesłanek do umorzenia śledztwa, jedną z nich jest fakt, że działacze Samoobrony nie są funkcjonariuszami publicznymi, tylko partyjnymi. Poza tym nie znaleziono dowodów na zmuszanie posłów i parlamentarzystów do określonych działań, poprzez zastraszanie ich egzekucją podpisanych weksli - powiedziała rzecznik prokuratury Anna Woźniak.

Przez ponad pół roku śledczy badali, czy podpisywanie weksli in blanco przez późniejszych posłów i senatorów nie było łamiącym prawem wywieraniem na nich wpływu. Zebrane dowody – jak usłyszał reporter RMF FM – nie wyczerpały znamion czynu zabronionego. Decyzję prokuratury mogą zaskarżyć jeszcze pokrzywdzeni, których – wg śledczych – jest 60 – to osoby, których weksle są nadal w rękach szefostwa Samoobrony.

Śledztwo w sprawie ewentualnego szantażowania posłów było jednym z wątków większego śledztwa prowadzonego w sprawie nieprawidłowości w finansowaniu Samoobrony.