Zakopiańska policja wyjaśnia okoliczności, w jakich zginął mężczyzna, którego ciało znaleziono wczoraj w Tatrach w rejonie Doliny Gąsienicowej. Zwłoki zauważył pracownik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Ze wstępnych oględzin wynika, że mężczyzna spadł ze szczytu Kościelca. Miejsce, w którym znaleziono ciało świadczy, że mężczyzna spadł z wysokości ponad 150 metrów. Ratownicy nie znaleźli przy nim żadnych dokumentów ani plecaka. Śledztwo w tej sprawie opiera się na razie jedynie na rysopisie ofiary. "Jest to mężczyzna w wieku około 25-28 lat, wzrost 175 metrów, krępej budowy ciała. Ubrany był w kurtkę ortalionową, spodnie dżinsowe i buty trapery" - powiedział sieci RMF FM Kaziemierz Pietruch z zakopiańskiej komendy policji. Policjant dodaje, że do tej pory nie zgłoszonego zaginięcia nikogo, kto odpowiadałby temu rysopisowi. Ze względu na silny wiatr TOPR-owcy nie mogli wspiąć się wczoraj na Kościelec by poszukać rzeczy mężczyzny. Jeśli pogoda się poprawi, akcja zostanie wznowiona dzisiaj.

01:30