Z powodu niewykrycia sprawców umorzono śledztwo w sprawie ujawnionych w ubiegłym roku stenogramów podsłuchów Janusza i Honoraty Kaczmarków. Były one tajemnicą prokuratury jako część śledztwa ws. przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa w 2007 roku. Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest nieprawomocne. Kaczmarkowie, którym prokuratura nadała status pokrzywdzonych, mogą się odwołać.

Podsłuchane latem 2007 roku przez ABW rozmowy Kaczmarków opublikował na swoim portalu "Dziennik". Stało się to w maju 2009 roku - tego samego dnia przed sejmową komisją śledczą ds. nacisków zeznawała Honorata Kaczmarek. Żona byłego prokuratora krajowego mówi w tych rozmowach mężowi m.in., by "przestał kłamać" i "ciągniesz nas w otchłań". Ziobro nie ma żadnych dowodów! On poleci po opinii publicznej! I na twoich p....... kłamstwach! - cytował "Dziennik". Według gazety, z zapisu rozmów ma wynikać, że Honorata Kaczmarek udziela dokładnych instrukcji mężowi, jak ma się bronić przed zarzutami prokuratorów. Zakazała mu udzielać wywiadów i komentować, dlaczego został odwołany z funkcji ministra; poleciła, żeby kontratakował Zbigniewa Ziobrę - pisała gazeta.

Kaczmarkowie pozwali za tę publikację wydawcę "Dziennika", domagając się przeprosin w mediach i 200 tysięcy złotych. Sąd Okręgowy w Warszawie ma wydać wyrok w tej sprawie 24 marca.