Prokuratorom, którzy tropią sprawców największej afery w polskim sądownictwie, grozi odsunięcie od śledztwa i przesunięcie na podrzędne stanowiska - dowiedziała się "Rzeczpospolita".

Chodzi o śledczych prowadzących sprawę wręczenia łapówki za brak zgody na areszt dla jednego najgroźniejszych mafiosów Ryszarda Niemczyka, ps. Rzeźnik. W środę Sąd Apelacyjny w Warszawie pozbawił immunitetu sędziego Sądu Okręgowego w Bielsku-Białej Miłosza B., który miał przyjąć od innego sędziego 20 tys. zł łapówki. Pieniądze pochodziły od przestępcy Ryszarda Niemczyka. To największa do tej pory afera wykryta w polskim wymiarze sprawiedliwości. Jak poinformowała gazeta, śledczy ten stracił immunitet.

Tymczasem prokuratorom, którzy wykryli aferę grozi odsunięcie od tego śledztwa. Nie jest pewne, czy doczekają na stanowiskach końca postępowania. Nowa szefowa katowickiej apelacji przesuwa bowiem najlepszych śledczych na podrzędne stanowiska. Jak się dowiedziała "Rz", również w stosunku do prowadzących to postępowanie formułowała zastrzeżenia.