Urzędnicy lubelskich i wrocławskich urzędów skarbowych mieli dziś rozpocząć włoski strajk. Jednak na zapowiedziach się skończyło. W Lublinie ostatecznie zrezygnowano z protestu, natomiast w stolicy Dolnego Śląska strajk jest prawie niezauważalny.

W Lublinie pracownicy nie mają przyczepionych do identyfikatorów plakietek informujących o tym, że protestują. Nic niepokojącego nie zauważyli również petenci, którzy pojawili się tuż po otwarciu urzędu. Po porannym rekonesansie po urzędzie, informacji o proteście nie ma również jego naczelnik. W dwóch mniejszych lubelskich urzędach – drugim i trzecim – akcja protestacyjna ograniczyła się tylko do oflagowania, wywieszenia plakatów i wyłożenia ulotek o proteście.

Wrocławskich podatników również można uspokoić. W urzędzie przy ul. Sztabowej protest jest niezauważalny. Petenci są obsługiwani na bieżąco, większość z nich nie wiedziało w ogóle o planowanym proteście pracowników skarbówki. Mimo wcześniejszych zapowiedzi budynek nie został oflagowany. Ograniczono się jedynie do wywieszenia kartki z listą postulatów, wśród których znalazły się m.in. żądania podwyżek oraz zatrudnienia dodatkowych pracowników.