Z odpowiedzi na pytanie, na jakich kandydatów Polacy nie zagłosowaliby podczas wyborów do Sejmu, wyraźnie wynika, że wyborcy w 2007 roku coraz mniejszą wagę przywiązują do przeszłości i tych faktów z biografii kandydatów, które jeszcze dwa lata temu były uważane za naganne w odczuciu większej liczby respondentów.

W 2005 roku ponad 77 proc. ankietowanych uznało, że nie zagłosowaliby w wyborach na osobę, która w przeszłości współpracowała ze Służbami Bezpieczeństwa.

Obecnie takich opinii było już mniej, bo niecałe 67 proc. Ta zmiana sięgająca blisko 12 proc. ma znaczenie niemal symboliczne. Pomimo dwóch lat polityki skoncentrowanej głównie na rozliczaniu z przeszłością, Polacy, w obliczu wyborów, coraz bardziej skłonni są kierować swoje oczekiwania w przyszłość.