Poziom wody w Sanie obniżył się na tyle, że odwołano ostatnie pogotowia przeciwpowodziowe w regionie. Do dzisiejszego ranka obowiązywały jeszcze w 9 gminach powiatu niżańskiego, stalowowolskiego i tarnobrzeskiego. Wody opadły, a mieszkańcy szacują straty.

Intensywne opady deszczu znacznie podniosły w ubiegłym tygodniu poziom wód w Sanie, Wisłoce i Wisłoku. W kolejnych powiatach wprowadzano stany alarmowe. Najtrudniejsza była sytuacja w powiatach sanockim, leskim, brzozowskim, jasielskim i krośnieńskim. Woda podtapiała domy, pola uprawne i drogi, niszczyła mosty.

Teraz wszystkie rzeki Podkarpacia płyną już poniżej stanów ostrzegawczych. Mieszkańcy regionu liczą straty. Według szacunków zniszczenia mają wartość blisko 130 milionów złotych. Wojewoda podkarpacki Mirosław Karapyta zwrócił się już z prośbą do wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny o pomoc finansową dla samorządów na odbudowę i remont zniszczonej przez powódź infrastruktury oraz o blisko 140 tysięcy złotych na zasiłki celowe dla 67 poszkodowanych rodzin.

W trakcie powodzi na Podkarpaciu zginęły dwie osoby. W wezbranych wodach utopili się dwaj mężczyźni: 35-latek zginął w Jabłonce pod Brzozowem, a 48-latek w Lubatówce.