Minister skarbu chce wprowadzenia kuratora do TVP. Aleksander Grad już złożył taki wniosek do sądu. Decyzja sądu zależy od tego, czy ministra Grada nie uprzedzi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Główny argument za wprowadzeniem kuratora to pat w KRRiT i brak w TVP Rady Nadzorczej. Choć przy Woronicza PiS z LPR walczą o fotel prezesa, to akurat dziś KRRiT może wskazać Radę Nadzorczą.

Słyszeliśmy, że PiS zjadł skutecznie swoje przystawki. Tutaj się okazuje, że z jedną z przystawek siedzi przy stole biesiadnym i dzieli kolejny tort po to, aby dalej polityka rządziła w telewizji publicznej - mówi minister Grad.

Aby wzmocnić wniosek o wprowadzenie kuratora, minister Grad akurat dziś wyciągnął wyniki kontroli skarbowej w TVP – ukrywanie dochodów i kilkanaście milionów niezapłaconych podatków. Ma to przekonać sąd, by kurator nie tylko monitorował sytuację w TVP, ale wręcz nią kierował: Sąd może nałożyć pewne obowiązki związane z nadzorowaniem i wpływaniem na bieżącą działalność spółki. To oznaczałoby de facto odsunięcie od władzy zarządu i prezesa TVP, niezależnie który z trzech prezesów jest legalny.

Spór rozgorzał w piątek, kiedy część rady nadzorczej TVP obradowała, mimo zamknięcia przez ministra skarbu Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy TVP, które kończyło trzyletnią kadencję rady.

Pięciu członków rady uznało jednak, że ich kadencja nie zakończyła się w momencie złożenia przez ministra podpisu pod uchwałą zamykającą zgromadzenie, ale z końcem dnia, w którym miało to miejsce - do północy mogli więc oni podejmować uchwały. Dlatego jeszcze w piątek przegłosowali m.in. zawieszenie Farfała, przywrócenie dwóch zawieszonych od grudnia członków zarządu: Marcina Bochenka i Sławomira Siwka oraz powierzenie temu ostatniemu p.o. prezesury w TVP.