Resort skarbu zamierza sprywatyzować polskie uzdrowiska. To, zdaniem urzedników ministerstwa, najlepsze lekarstwo na ich nie najlepszą kondycję. Dwanaście z piętnastu ośrodków miałoby przejść w ręce prywatnych inwestorów, bo państwa nie stać na kosztowne remonty obiektów.

Jest to ponad miliard złotych, a państwo nie jest w stanie przekazać takich pieniędzy na te ośrodki - tłumaczy rzecznik ministerstwa skarbu Maciej Wewiór:

Resort rozpoczął już prywatyzację zakładów uzdrowiskowych. Jeden z nich, w Wieńcu Zdroju niedaleko Włocławka w województwie kujawsko-pomorskim, odwiedził reporter RMF FM Tomasz Fenske. I zobaczył prawdziwą idyllę – darmowe zabiegi, świeże powietrze, spokój, park… Kuracjusze są jednak pewni, że wraz z prywatyzacją ta idylla stanie się dla dużej części z nich niedostępna. Kto ma pieniądz, ten rządzi - mówią naszemu reporterowi:

Zarząd uzdrowiska ma nadzieję, że prywatny inwestor pozwoli na rozwój ośrodka. Trudno jednak powiedzieć, co zostanie z sanatorium za kilka lat. Przez pewien okres są jeszcze gwarancje, że nie może się zmienić charakter działalności uzdrowiska, a docelowo będzie zależał od wizji inwestora - usłyszał nasz reporter:

Obawy mają również pracownicy ośrodka. Martwią się, że gdy uzdrowisko przejdzie w prywatne ręce, część z nich straci pracę.