2004 - to w kraju rok afer i komisji śledczych. Na świecie – rok wyborów i zamachów. Irak, Madryt, Biesłan... Najtragiczniejsze żniwo zebrało jednak trzęsienie ziemi i gigantyczne fale tsunami w Azji Południowo - Wschodniej.

Polska przeżywa największy od lat kryzys polityczny. Afera, przekręt, korupcja, kolesiostwo, komisja śledcza, prokuratura – te słowa nie znikały z nagłówków prasowych przez cały rok. Wprawdzie, zdawaliśmy sobie sprawę, że Polska przeżarta jest korupcją i partyjnymi układami, ale dopiero prace sejmowej komisji śledczej powołanej do zbadania afery Rywina pokazały, jak funkcjonuje państwo, ujawniły mechanizmy działające na styku polityki i biznesu.

Niemal każdego tygodnia śledczy dostarczali dowodów na istnienie grupy trzymającej władzę, grupy powiązanej wprost z SLD. Wciąż pobrzmiewały jeszcze

echa afery starachowickiej – akt oskarżenia, przesłuchania, proces. Nic więc dziwnego, że polityczne akcje Sojuszu i rządu dramatycznie zaczęły spadać. Gabinet Leszka Millera stanął na równi pochyłej i 2 maja przeszedł w niebyt. Ale były szef SLD nie zniknął z telewizyjnych ekranów. W świetle reflektorów pojawiał się w związku z kolejną aferą – wokół PKN Orlen. PRZECZYTAJ WIĘCEJ...

Świat. Rozszerzenie Unii Europejskiej to bez wątpienia najważniejsze – dla Polski – wydarzenie roku za granicą. Znaleźliśmy się w ekskluzywnym klubie 25 państw; w prawdziwej Europie, którą zamknięto przed nami po II wojnie światowej. Po Wielkiej Nocy z 30 maja na 1 czerwca przyszedł czas na pierwsze wybory do Parlamentu Europejskiego. Wygrała Platforma Obywatelska, ale o sukcesie mogły mówić też np. Liga Polskich Rodzin. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać: Polacy zdążyli się wsławić wnioskami o likwidację Parlamentu, awanturowali się też, że ich zagraniczni koledzy nie znają języka polskiego.

Do urn wyborczych – prócz „europejskich unitów” – ruszyli też Amerykanie, Ukraińcy i Białorusini. WIĘCEJ NA TEN TEMAT...