Trójka rodzeństwa z Zofiówki na Lubelszczyźnie, które tydzień temu potrącił pirat drogowy, wraca do zdrowia. Najmłodszy z nich 9-letni Mateusz został w piątek późnym popołudniem wybudzony ze śpiączki. Dziś dzieci opuszczą oddział intensywnej opieki medycznej.

Ordynator oddziału intensywnej terapii DSK w Lublinie Witold Lesiuk powiedział, że pod względem neurologicznym dzieci są w dobrej kondycji i w poniedziałek zostaną przeniesione na odział chirurgii urazowej, gdzie będzie kontynuowane ich leczenie.

Dzieci czeka jeszcze długie leczenie i rehabilitacja, ale według lekarzy rokowania są pozytywne. Jak powiedział ordynator, obecnie najwięcej uwagi i czasu będzie zajmowało leczenie złamań. Z ordynatorem rozmawiał reporter RMF FM Krzysztof Kot:

Rodzeństwo po wypadku, do którego doszło przed tygodniem, trafiło do szpitala w ciężkim stanie. Początkowo dzieci były utrzymywane w stanie śpiączki farmakologicznej. Doznały wielonarządowych obrażeń, lekarze nie ujawniają jakich. Dziewczynki zostały wybudzone ze śpiączki w czwartek, a ich młodszy brat w piątek po popołudniu.

Rodzeństwo zostało potrącone przez samochód na ruchliwej drodze z Lublina do Łęcznej, kiedy szło do szkoły. Dzieci szły nieprawidłową stroną drogi. Samochód oldsmobile, prowadzony przez Tadeusza N., wyprzedzał dwa jadące przed nim samochody: lublina i tico. Kierowca tico, który jechał jako pierwszy zwolnił i chciał skręcić w lewo. Oldsmobile zderzył się z tico i wypadł na pobocze, którym szły dzieci.

Sąd Rejonowy w Lublinie aresztował 63-letniego Tadeusza N., kierowcę oldsmobile. Prokuratura zarzuciła mu umyślne naruszenie zasad ruchu drogowego - przekroczył on dozwoloną prędkość, wyprzedzał na skrzyżowaniu, przed którym na drodze była podwójna linia ciągła.

Tadeusz N. nie przyznał się do umyślnego naruszenia przepisów. Zeznał przed prokuratorem, że nie jechał zbyt szybko i nie widział podwójnej linii ciągłej. Grozi mu do 8 lat więzienia.