Oddać głos bez wychodzenia z domu - to marzenie kilku milionów niepełnosprawnych ma się stać się rzeczywistością już podczas przyszłorocznych wyborów: i prezydenckich, i samorządowych. Sejm już zgodził się na głosowanie przez pełnomocnika, a - jak dowiaduje się reporter RMF FM Mariusz Piekarski - możliwe ma być też głosowanie korespondencyjne.

Projekt w tej sprawie już powstał, a jego autor - poseł Sławomir Piechota - zaczyna zbierać pod nim podpisy - tak, aby pomysł głosowania listownego nie wylądował w Trybunale Konstytucyjnym. Głosowanie przez pełnomocnika byłoby możliwe już podczas ostatnich eurowyborów, ale prezydent skierował wówczas projekt do Trybunału. Przegrał i osoby niepełnosprawne zagłosują za pomocą osoby wyznaczonej dopiero za rok.

Jaka jest gwarancja, że pełnomocnik postawi "x" tam, gdzie życzy sobie tego osoba niepełnosprawna? Według Piechoty, podstawą jest w tej kwestii zaufanie.

Kluczowe jest więc samo ustanowienie pełnomocnika. Dla bezpieczeństwa ma się to odbywać w obecności przedstawiciela wójta lub burmistrza. Osoba z rodziny może przyjąć pełnomocnictwa od dwóch osób - np. dwojga rodziców. Osoba niespokrewniona - tylko od jednej. Posłuchaj relacji naszego reportera: