W Małopolsce na operacje raka płuc brakuje 5 mln zł rocznie. W Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II już w październiku skończyły się pieniądze na operacje - pisze "Dziennik Polski". "To bezduszne! Chory nie może czekać kilka miesięcy"- mówi Jarosław Kużdżał, ordynator Oddziału Klinicznego Chirurgii Klatki Piersiowej.

Operacje wykonywane są więc nadal. Oddział doc. Kużdżała zadłużył szpital na ponad 2 mln złotych.

Pieniądze z kontraktu skończyły się również w oddziale chirurgii klatki piersiowej w Specjalistycznym Szpitalu Chorób Płuc im. Sokołowskiego w Zakopanem. Z jednej strony nadwykonania chemioterapii czy radioterapii są płacone, a z drugiej NFZ stawia ograniczenia przy leczeniu operacyjnym, które jest najskuteczniejsze w wypadku raka płuc. To absurd - komentuje dr Marcin Zieliński, dyrektor szpitala. Również w Zakopanem chorzy są nadal leczeni. W rezultacie oddział przekroczył limit o ponad 3 mln zł.

Rak płuc to najczęstszy nowotwór złośliwy u mężczyzn i jeden z najczęstszych u kobiet. Ma najwyższe wskaźniki śmiertelności. W ub. roku w Małopolsce wykryto go u ponad tysiąca sześciuset pacjentów.