Pomimo protestu leśników przed Sejmem posłowie nadal pracują nad projektem ustawy, która pozwoli resortowi finansów kontrolować budżet Lasów Państwowych. Szansa, że ustawa zostanie przyjęta jest jednak mała. Opozycja już chciała wyrzucenia projektu do kosza, strasząc grabieżą majątku Lasów Państwowych, a nawet prywatyzacją lasów. Głos opozycji byłby mało znaczący, gdyby nie fakt, że własny projekt kontestuje PSL, stając po stronie leśników.

Jeżeli rząd się nie wycofa z tego elementu, to my sami zgłosimy poprawkę o wycofanie tego elementu i zagłosujemy przeciwko naszemu koalicjantowi. Musimy to wyjąć z tego sektora i koniec - zapowiada Eugeniusz Kłopotek z PSL. Ludowcy domagają się takich zmian i takich zapisów, by minister finansów nie mógł sięgać do worka z pieniędzmi z napisem Lasy Państwowe.

Tymczasem premier obiecuje, że rząd nie ma takich planów, aby zabrać leśnikom pieniądze. Jedyne, co mówimy to, że aktywa, które są aktywami Lasów Państwowych, żeby były równocześnie uznawane jako aktywa państwa polskiego - twierdzi szef rządu Donald Tusk.

Doliczenie majątku Lasów Państwowych i ich zysku do rachunku całego państwa pozwoliłoby pokazać, że Polska nie jest tak bardzo zadłużona, jak jest w rzeczywistości.