Nielegalnego imigranta ukrytego w torbie podróżnej znaleźli dorohuscy celnicy w pociągu jadącym z Kijowa do Warszawy. Ukraińska właścicielka bagażu twierdziła, że ma tam tylko rzeczy osobiste. Gdy celnicy znaleźli ukrytego tam mężczyznę, kobieta oświadczyła, że nic o tym nie wiedziała.

Mężczyzna, prawdopodobnie Ormianin, odmówił składania wyjaśnień. Nie przyznał się do znajomości z Ukrainką. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, poza hiszpańską kartą pobytu. To sugeruje, że właśnie Hiszpania była docelowym miejscem jego podróży - powiedziała Marzena Siemieniuk, rzeczniczka Izby Celnej w Białej Podlaskiej.

Ukrainka powiedziała celnikom, że mężczyzna jechał z nią w jednym przedziale, ale gdy wyszła na papierosa, a potem wróciła, już go w przedziale nie było. Twierdziła, że prawdopodobnie pod jej nieobecność schował się w jej torbie.