Zaostrza się sytuacja w Tułowickiej Fabryce Porcelitu na Opolszczyźnie. Gdy sąd ogłosi upadłość firmy, pracę może stracić blisko 700 osób. Niepewność zmusiła ich do rozpoczęcia akcji protestacyjnej.

Załoga Porcelitu grozi nawet zaspawaniem bram wjazdowych do fabryki, jeśli wierzyciele będą chcieli przejąć maszyny. Zapowiadają, że nikogo nie wpuszczą na teren zakładu. Od kilku dni trwa tam pogotowie strajkowe. Pracownicy uważają, że można uratować tułowicką fabrykę przez odroczenie spłat zaległych należności. Tymczasem dziś zakład energetyczny ogranicza dostawy prądu. Ucierpią na tym inne firmy, które mają tam np. stacje przekaźnikowe i przepompownie wody. Od tygodnia Porcelit pozbawiony jest także dostaw gazu.

foto Piotr Moc RMF Opole

09:55