1 września w Warszawie odbędzie się manifestacja Związku Nauczycielstwa Polskiego – zapowiedział szef organizacji Sławomir Broniarz. Gotowi jesteśmy – mówiąc nieco patetycznie – umierać za kwestię emerytur, czasu pracy nauczyciela i godziwe wynagrodzenie- zaznaczył.

We wtorek członkowie prezydium zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego spotkali się z sekretarzem stanu w Kancelarii Premiera Michałem Bonim i z wiceminister edukacji Krystyną Szumilas. Tematem rozmów były planowane zmiany w ustawach: Karta Nauczyciela i ustawa o systemie oświaty. Prezydium zarządu ZNP, po usłyszeniu rządowego stanowiska, zdecydowało, że 1 września ZNP zorganizuje w Warszawie demonstrację przeciw rządowym planom, a o ewentualnej dalszej akcji protestacyjnej zdecyduje cały zarząd, który zbierze się również 1 września.

W poniedziałek ZNP zażądało wycofania z konsultacji społecznych obu projektów i podjęcia negocjacji nad ich treścią. Związkowcy zapowiedzieli, że nie będą prowadzić żadnych rozmów z rządem, jeśli ich żądanie nie zostanie spełnione. Po spotkaniu ze związkowcami Michał Boni poinformował o wycofaniu projektów. Jednak ustępstwa rządu nie do końca odpowiadają związkowcom. Podkreślę, że rząd wycofał się jedynie z konsultacji, ale nie ze swoich propozycji, których skutki zdaniem ZNP, mogą być bardzo groźne dla systemu oświaty - powiedział Broniarz.

Szef ZNP powiedział, że do rozpoczęcia nowego roku szkolnego zostało trochę czasu. - Mamy więc nadzieję, że rząd i resort edukacji odpowiedzialnie potraktują nastroje panujące wśród nauczycieli - mówił. I zadeklarował wolę prowadzenia dalszych rozmów. Kolejna tura negocjacji odbędzie się w najbliższy poniedziałek.