Powinniśmy zamknąć warszawskie prosektoria - mówi naszemu reporterowi rzecznik inspekcji sanitarnej po kontroli tych obiektów. Problem w tym, że brudnych i zaniedbanych stołecznych placówek nie ma jak zastąpić. Inspektorzy skontrolowali na razie kilka przyszpitalnych obiektów oraz Zakład Medycyny Sądowej, do którego trafiają ofiary wypadków.

Stołeczne prosektoria są brudne i nieremontowane od lat. Wygląda na to, że ich właściciele, czyli uczelnie i szpitale, od dawne w nie nie inwestują. Niestety, nie dbają również o podstawy higieny i swoich pracowników, którzy np. nie mają szatni. Na wieszaku wisi fartuch, w którym pracownik robił sekcję zwłok. Wisi na ubraniu, które zaraz nałoży i pójdzie na ulicę - mówi reporterowi RMF FM Wiesław Rozbicki z warszawskiego sanepidu:

Inspekcja rozpoczęła kontrolę po ujawnieniu fatalnych warunków przechowywania zwłok w Zakładzie Medycyny Sądowej. Przedstawiciele uczelni nie chcieli dziś tego komentować.