W niedzielę po południu w jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury pomiędzy pracownikami, a grupą osób, która próbowała wedrzeć się do placówki. Interweniowała policja. Dwie osoby zostały zatrzymane. Minister zdrowia Adam Niedzielski napisał, że sytuacja pokazuje, iż "tu nie ma z kim dyskutować".

Około godz. 13:30 mieliśmy wezwanie na interwencję w jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim. Grupa osób chciała siłą wejść do budynku i wszczęła awanturę z pracownikami punktu - przekazała PAP oficer prasowa asp. szt. Katarzyna Zych z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.

W związku z tą interwencją policja zatrzymała dwie osoby. Jedną ze względu na naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza, a drugą za znieważenie i kierowanie gróźb karanych wobec policjantów. Wobec nich w komendzie przeprowadzono czynności i około godz. 16 osoby te zostały zwolnione. Pozostałe osoby z grupy, która chciała wejść do punktu - według informacji policji - rozeszły się.

Niedzielski: To trzeba piętnować

Wolność na sztandarach, usta pełne wulgaryzmów i pięści przeciw drugiemu człowiekowi. Tak dziś wygląda ruch antyszczepionkowy? Tu nie ma z kim dyskutować. To trzeba piętnować. Dziękuję policji za interwencje - napisał na Twitterze Adam Niedzielski.

Kim są osoby, które szturmowały punkt?

Z nagrań opublikowanych na Twitterze wynika, że na teren punktu chciały wejść osoby z logiem organizacji "Polskie Żółte Kamizelki" i wtedy zostały powstrzymywane przez personel placówki. Na nagraniach słychać wulgarne krzyki.

"Polskie Żółte Kamizelki" to organizacja, która przedstawia się jako grupa ludzi walczących o wolność i stawiających "opór bezprawiu rządu i policji". Na profilach w mediach społecznościowych publikuje m.in. informacje zniechęcające do szczepień przeciw Covid-19.