Nasi rodacy na Wyspach mają przejść szkolenie jak korzystać z gniazdek elektrycznych. Dlatego brytyjscy strażacy poprosili polskich kolegów o pomoc, bo polscy emigranci nie korzystają z tak zwanych przejściówek. A to dlatego, bo brytyjski kontakt ma nie dwie, a trzy dziurki. Za program „Bezpieczny emigrant” zapłacą Brytyjczycy.

Z powodu wkładania do gniazdka różnych przedmiotów rocznie wybucha w Anglii siedem tysięcy pożarów. Specjalizują się w tym Polacy: Pomysłowość naszych rodaków nie zna granic. Począwszy od nożyczek, skończywszy na zatyczkach do uszu. Próbują w jakiś sposób tę trzecią dziurę wypełnić. Nasze polskie wtyczki są obcinane i bezpośrednio kable wkładane w gniazdko - mówi rzecznik wielkopolskich strażaków.

Brytyjczycy są bezradni, mimo że pożarami straszą na plakatach i w ulotkach. Pomóc mają więc strażacy z Poznania, bo kto jak nie Polak najlepiej dogada się z drugim Polakiem.