Przed obliczem poznańskiej Temidy w ostatkowym nastroju pojawili się członkowie akcji alternatywnej Naszość. Tłumaczą się z zakłócenia wiecu SLD dwa lata temu. Wtedy to 1 maja przebrali się za jelenie.

Dziś działacze Naszości znów przyszli do sądu przebrani ze jeleni. Nie opuszcza ich także dobry humor: Ten, kto wyrok ma w ostatki, ten jest piękny oraz gładki - głoszą.

Członkowie Naszości przynieśli też pączki, którymi częstowali policjantów i pracowników sądu. Chcą też, by tradycyjną nazwę Podkoziołek zastąpiła nazwa Podjelonek. Wyrok w sprawie majowych „ekscesów” usłyszą w piątek.