Obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia powodziowego. To przede wszystkim dlatego, że po 21 lutego ma się ponownie ochłodzić, co będzie stopniowo hamować topnienie śniegu - poinformowało MSWiA w oficjalnym komunikacie.

Sytuacja w kraju jest nadal stabilna i obecnie nie ma bezpośredniego zagrożenia powodziowego. Synoptycy zakładają, że taki stan będzie się utrzymywał w ciągu kilku najbliższych dni - podkreśliła w komunikacie rzeczniczka ministerstwa Małgorzata Woźniak.

Z analizy meteorologicznej i hydrologicznej wynika, że w piątek i sobotę wystąpią opady deszczu oraz deszczu ze śniegiem. W ciągu dnia temperatura wzrośnie do 3 stopni Celsjusza, a nocą będzie ona bliska zeru. Mimo to sytuacja hydrologiczna w kraju nadal będzie stabilna. Woda będzie powoli spływać do koryt rzek i stopniowo będą się zmniejszać zjawiska lodowe - podkreśliła Woźniak. Dodała też, że wszystkie zbiorniki, oprócz wymaganej rezerwy powodziowej, posiadają dodatkową pojemność, właśnie na wypadek wezbrań wód.

W czwartek na rzece Odrze pracowało sześć lodołamaczy polskich oraz cztery niemieckie. Dwa kolejne lodołamacze stacjonujące w Szczecinie są w gotowości do kruszenia pokrywy lodowej na odcinku Odry Dolnej i Środkowej. Na Dolnej Wiśle do dyspozycji służb pozostaje sześć lodołamaczy, a w rejonie Środkowej Wisły pięć lodołamaczy.

MSWiA zapewnia też, że na wypadek zagrożenia powodziowego w gotowości jest m.in. 110 tys. ratowników Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i 10 tysięcy żołnierzy. Przygotowane są również 92 tys. metrów rękawów przeciwpowodziowych; 1288 łodzi, pontonów i motorówek; 6526 agregatów prądotwórczych i ponad 7,7 mln worków na piasek.