Kolejne spotkanie w czwartek lub najdalej w ciągu 10 dni. To ustalenia po rozmowach szefostwa Państwowej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości z poszkodowanymi przedsiębiorcami. Chodzi o biznesmenów, których wnioski o dofinansowanie innowacyjnych firm zostały przez PARP pozytywnie rozpatrzone, lecz pieniędzy im nie przyznano.

Zobacz również:

Podczas kilkugodzinnych rozmów w Centrum Dialogu w Warszawie niewiele ustalono. Co więcej, jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada, obie strony ustaliły, że nie będą na razie rozmawiać z mediami o efektach spotkania.

Jednak nasz dziennikarz usłyszał od przedsiębiorców, że są zadowoleni, bo szefostwo agencji w ogóle się z nimi spotkało i szuka drogi rozwiązania problemu. Sprawa nie jest prosta. Kwota, której brakuje na dofinansowanie, to ćwierć miliarda złotych.

Musimy się zmierzyć z biurokracją - mówił jeden z biznesmenów. PARP nie decyduje o wypłacie tych pieniędzy, a musi uzgodnić to z trzema resortami: spraw wewnętrznych, gospodarki i rozwoju regionalnego. Na razie dajemy im czas na sprawdzenie, jakie są formalne możliwości zdobycia tych środków - dodał rozmówca Krzysztofa Zasady.

O dotację dobiegało się ponad 3 tys. osób. Na jedną firmę mogło przypaść ponad 800 tys. zł. Pieniądze mieli dostać wszyscy, których wnioski spełniały warunki formalne. Potem okazało się, że pula jest ograniczona i obowiązuje zasada "kto pierwszy ten lepszy".