Budżet Kancelarii Sejmu ma być wyższy o dziesięć procent; ma wynieść 420 milionów złotych, czyli aż o 37 milionów więcej niż w tym roku. O planach podwyżki na Wiejskiej dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski.

Kancelaria Sejmu dodatkowe miliony - blisko jedną trzecią więcej - chce przeznaczyć m.in. na inwestycje i remonty. Już powstaje nowy budynek administracyjny za 20 milionów złotych, 5 milionów przeznaczono na dokumentację i projekt kolejnego gmachu komisji sejmowych.

Zdaniem posłów Sejm dostaje mało pieniędzy, a 10 procent to kropla w morzu potrzeb. Najbardziej żarliwie bronią większych pieniędzy na swoje biura poselskie. Mają więc dostać tysiąc złotych więcej, czyli 11,5 tysiąca złotych miesięcznie. W sumie to pół miliona. Uważają jednak, że to i tak mało: Wydatki, które tu są proponowane, są wydatkami głodowymi. One nic tu nie zmienią. Kwota 2,5-3 tysięcy złotych to jest minimum.

Posłowie chcą tego budżetu bronić nie patrząc – jak mówią – na zajadłe media. Tak się nawzajem wspierali, że doszli do wniosku, iż im samym też należy się podwyżka. Ich uposażenie wzrośnie o 2 procent.

Parlamentarzyści stwierdzili także, że potrzebna im nowa sala plenarna, ponieważ obecna jest mało komfortowa. Ona jednak oprze się zakusom posłów, ponieważ jest pod pełną opieka konserwatora zabytków:

O 18 procent mają wzrosnąć wydatki na poselskie podróże – wydamy na to aż 13 milionów złotych. Kolejne pół miliona złotych posłowie dostaną na wyposażenie biur. 350 tysięcy zostanie zaś przeznaczone na ich remonty.