Świat z nadzieją patrzy na rozwój sytuacji na półwyspie koreańskim po historycznych porozumieniach zawartych podczas szczytu przywódców Korei Południowej i Północnej.

Zdjęcie Kim Dae Dzunga i Kim Dzong Ila z uniesionymi w uścisku dłońmi i popijających szampana obiegło cały świat. Po wielu latach wrogości Północ i Południe zawarły porozumienie, które może być pierwszym krokiem w kierunku zjednoczenia półwyspu. Pięciopunktowa deklaracja wzywa władze obu Korei do starań na rzecz zjednoczenia, bez zewnętrznej ingerencji. W Seulu jest nasz specjalny wysłannik - Grzegorz Dobiecki:

Południowokoreański rząd zapowiedział, że będzie się starał doprowadzić do założenia wojskowej gorącej linii z Koreą Północną. Miałaby ona służyć wymianie informacji, by nie dopuścić do ewentualnego nieoczekiwanego konfliktu zbrojnego. Przywódcy Korei Północnej i Południowej uzgodnili również, że rozpoczną starania w celu doprowadzenia do połączenia rodzin rozdzielonych po podziale Półwyspu Koreańskiego. Część rodzin będzie mogła się spotkać ze swymi krewnymi żyjącymi "po drugiej stronie" w połowie sierpnia. Zwolnieni mają zostać również więźniowie przetrzymywani na Południu za działalność szpiegowską na rzecz Północy.

Historyczne porozumienie nie wspomina jednak o dwóch bardzo istotnych kwestiach - międzynarodowych obawach związanych z północnokoreańskim programem zbrojeń, w tym programem atomowym oraz obecności trzydziestu siedmiu tysięcy amerykańskich żołnierzy na Południu.

Tymczasem Korea Północna zgodziła się akredytować polskiego attache wojskowego - poinformowała japońska agencja Kyodo. Według niej, Phenian zaakceptował dyplomatów z siedmiu krajów, w tym Chin, Rosji i Wietnamu, ale polski oficer będzie pierwszym z państwa, należącego do NATO. Kyodo pisze, że polski attache wojskowy na razie ma urzędować w Pekinie, skąd będzie podtrzymywał kontakt z Phenianem.

Wiadomości RMF FM 06:45

Ostatnie zmiany 07:00, 07:45