Prawdziwy boom inwestycyjny przeżywają małe gminy, które leżą niedaleko wielkich aglomeracji. W maleńkim Żukowie koło Gdańska tylko w tym roku mają powstać inwestycje warte co najmniej 58 milionów złotych. To dokładnie tyle samo, ile wynosi cały budżet tej gminy.

Myślę, że to nie jest koniec. W ciągu roku zawsze jest tak, że te dochody wzrastają - podkreśla Albin Bychowski, burmistrz Żukowa.

Kim są inwestorzy? To najczęściej ludzie w wieku 30-40 lat, którzy są zmęczeni ciągłym zmaganiem się z urzędniczą głupotą w wielkich miastach. Wśród wielu zalet małych gmin jedną z najważniejszych jest dla nich dostęp do najwyższej władzy. Inwestorzy cenią bowiem bezpośrednie rozmowy z włodarzami gminy i chętnie udzielaną pomoc.

Inwestycji w Żukowie byłoby dużo więcej, gdyby nie urzędnicy z Warszawy. Od 30 lat omawiana jest bowiem koncepcja ważnej drogi, która miałaby przecinać gminę. Ponieważ żadne decyzje jeszcze nie zapadły nie można uchwalać miejscowych planów zagospodarowania terenów. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Wojciecha Jankowskiego: