​Polscy żołnierze ustawili punkt kontrolny na terenie Czech, zakazując obywatelom tego kraju wstępu do pobliskiej kaplicy. Czeski minister spraw zagranicznych Jan Hamáček mówi, że Polacy mają najwyraźniej nieco inny pogląd na otwarcie granic.

Do sytuacji doszło na polsko-czeskiej granicy przy potoku Trója. Po polskiej stronie znajduje się opolska wieś Pielgrzymów, a po czeskiej Pelhřimovy. W okolicy stoi zabytkowa kaplica, którą często odwiedzali turyści.

Jak informują jednak czeskie media, pod koniec maja w okolicy pojawili się polscy żołnierze. I zaczął się kłopot. Nie dopuszczali oni bowiem do miejsca nie tylko turystów, ale i pracowników. 28 maja ekspert, który miał sprawować nadzór budowlany podczas remontu kaplicy nie został do niej przez Polaków dopuszczony. Zabroniono mu także fotografowania budynku.

Kiedy rozkazuje ci żołnierz z pistoletem maszynowym w mundurze zagranicznej armii, to jest to okropne doświadczenie. Nie pozwolili mi podejść bliżej, niż na dziesięć metrów. Dlaczego polska armia decyduje, gdzie mogę chodzić na terytorium Czech, a gdzie nie? - pytał aktywista Ivo Dokoupil w rozmowie z "Denikiem".  

Kaplica należy do stowarzyszenia Omnium, które naprawia zabytki, a właścicielem gruntu jest gmina. Wojsko polskie - jak podają media - nie było jednak zainteresowane ich opinią w kwestii "interwencji".

Strona polska nie skonsultowała się z nami swoich zamiarów i decyzji - powiedział burmistrz gminy Slezské Rudoltice Mojmír Pargač.

W związku z sytuacją w Warszawie interweniowali czescy urzędnicy. Jak podała Hana Mala z działu prasowego czeskiego MSW, "po stronie polskiej było nieporozumienie" i kaplica jest już dostępna dla zwiedzających. "Denik" podaje jednak, że Polacy dalej tam stacjonują.

Jak podała Gazeta.pl, polskie MON stwierdziła, że "lokalizacja posterunku była wynikiem nieporozumienia, a nie działaniem celowym". Zdaniem resortu nie jest prawdą, że polscy żołnierze zabraniali robienia zdjęć kapliczki - prosili o nie fotografowanie samego posterunku.

"Wojsko Polskie dokłada wszelkich starań, aby zapewnić bezpieczeństwo granic i Obywateli Polskich w trudnej walce z przeciwnikiem, jakim jest koronawirus. Codziennie kilka tysięcy żołnierzy realizuje zadania, mające na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się wirusa" - podkreślono w komunikacie wysłanym portalowi.