To pierwsze efekty wizyty amerykańskiego prezydenta George'a Busha w Polsce. Umowa o komunikacji lotniczej liberalizuje przepisy dotyczące wspólnych połączeń. Wszyscy liczą na to, że do Stanów będzie można latać za mniejsze pieniądze.

Teoretycznie powinno być taniej tak przynajmniej uważa minister transportu Jerzy Widzyk, który przekonuje, że wprowadzenie większej konkurencji powinno oznaczać obniżki cen biletów. Czy będzie taka obniżka o tym zdecydują sami przewoźnicy. A dla LOT-u otwierają się nowe perspektywy. Będzie mógł latać do większej liczby miast w USA, m.in. do Miami. Wizyta prezydenta Busha zdecydowanie przyspieszyła podpisanie tej umowy. Umowę negocjowano dwa lata. Jak mówi ambasador USA w Polsce Christopher Hill dzisiejszy wczorajszy wybrano nieprzypadkowo: "Ponieważ nasz prezydent był właśnie w Polsce i on mi powiedział, że ja muszę właśnie dzisiaj podpisać tą umowę". Od podpisania tej umowy Stany Zjednoczone uzależniały wprowadzenie wielu udogodnień dla naszego LOT-u w tym kraju.

01:00