W Polsce po doping sięgają wszyscy - piłkarze, studenci przed sesją i 60-latkowie, którzy poprawiają swoją męskość - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Grecka komisja wykryła właśnie doping u piłkarza reprezentacji Polski i Panathinaikosu Ateny Jakuba Wawrzyniaka. Zawodnik broni się, że zażył tylko środek wspomagający odchudzanie. Można go dostać bez recepty, a biorą go nie tylko sportowcy.

Skutki uboczne są często nieodwracalne, bo specyfiki te ingerują w ośrodkowy układ nerwowy. Uzależnienia, nadmierne reakcje, brak kontroli nad organizmem... Substancje te przesuwają naturalne granice wytrzymałości. Wśród ssaków tylko psy są w stanie zabiegać się na śmierć. Człowiek powinien dojść do pewnego progu i koniec. Stymulanty pozwalają mu wycisnąć ostatnie rezerwy. To wyniszcza organizm - ostrzega dr Robert Pietruszyński, kardiolog z komisji medycznej przy PKOL.