Polska branża zbrojeniowa rozwija się w błyskawicznym tempie. Zakłady, które jeszcze parę lat temu walczyły o przetrwanie, zamiast zwalniać, przyjmują kolejnych pracowników. A wartość eksportu na trwałe przekroczyła 2 mld zł -podaje "Rzeczpospolita".

Jedną z największych przemian przeszły zakłady Mesko. Kilka lat temu był to sztandarowy przykład mizerii w branży, a dziś wyrasta na europejskiego tygrysa w produkcji nowoczesnej amunicji, m.in. do samolotów F-16. Mesko sprzedaje wojsku coraz więcej przeciwlotniczych rakiet GROM. Wysyła je też w świat, m.in. do Indonezji. Nowe technologie budowy rakiet przeciwpancernych trafiły do Skarżyska dzięki kontraktowi z izraelskim Rafaelem, który sprzedał siłom zbrojnym pociski Spike.

Warszawski Radwar za ponad 40 mln dolarów wysyła do Indonezji całe systemy przeciwlotnicze Aster (Kobra) integrujące różne rodzaje uzbrojenia produkowane w kraju. Radwar pomyślał też o przyszłości: razem z izraelskim Elbitem rozpoczął badania nad budową samolotów bezzałogowych Skylark.

W szybkim tempie rozwija się gdyński Radmor, największy polski producent wojskowych radiostacji. Polską armię Radmor wyposaża w tej chwili w taktyczne radiostacje wykorzystujące do komunikacji technologię internetową. Gdyński producent podbił też rynki krajów bałtyckich, sprzedał licencje na własne wyroby w Czechach i szykuje się do ważnych kontraktów na Dalekim Wschodzie.