Siedmiu Polaków, którzy okupują kuter w islandzkim porcie Keflavik, zostało otoczonych opieką. Po interwencji reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego, polskimi rybakami zaopiekowała się miejscowa pomoc społeczna, a także Czerwony Krzyż. Na miejscu pojawili się również przedstawiciele marynarskich związków zawodowych.

Rybacy przez miesiąc będą otrzymywać zasiłek, dostali jedzenie, a jeżeli zechcą, mogą zamieszkać w mieszkaniach socjalnych. Otrzymają również pomoc prawną.

Armator, dla którego pracowali, wypłacał im jedynie podstawowe wynagrodzenie, a powinien płacić im też za każdą tonę złowionych ryb. W sumie każdemu z rybaków jest winien około 50 tysięcy złotych. Gdy zażądali zapłaty wynagrodzenia, właściciel jednostki ogłosił upadłość. Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz reporter, to nie pierwsza taka sytuacja - wcześniej armator już dwukrotnie ogłosił upadłość, by pozbyć się długów.