Policja ma dwa portrety pamięciowe sprawców, którzy napadli na oddziały banków w Krakowie. To młodzi ludzie w wieku około 18-20 lat. Bandyci obrabowali już trzy placówki. Wczoraj skradli 54 tysiące złotych w banku przy ulicy Bratysławskiej.

Poszukiwani są szczupli, noszą ciemne ubrania, a twarze zasłaniają kominiarką lub szalikiem. Opisy sprawców są bardzo podobne do siebie, ale różnią się kilkoma szczegółami, dlatego policja przyjmuje na razie, że mamy do czynienia z dwójką bandytów. Może to być dwóch, którzy ze sobą w jakiś sposób współpracują. Raz napada jeden, raz drugi - mówi inspektor Dariusz Nowak.

Nie wyklucza, że przestępcy wzorują się na bandycie, który dwa, trzy lata temu w identyczny sposób napadał w Krakowie na małe oddziały banków. Mężczyzna wpadł dopiero po siódmym skoku.