Stołeczna policja zatrzymała drugiego z mężczyzn podejrzanego o pobicie w piątek policjanta w Warszawie. Napastników zatrzymano tuż po napaści, ale prokurator nie zdecydował o ich tymczasowym areszcie.

Funkcjonariusz został dotkliwie pobity, gdy w autobusie zwrócił chuliganom uwagę na ich agresywne zachowanie.

Gdy mężczyźni nie posłuchali, policjant chciał wezwać radiowóz. Wtedy jeden z napastników uderzył go w twarz. Funkcjonariusz na chwilę stracił przytomność, a gdy się ocknął, próbował obezwładnić napastników. Pomógł mu w tym jeden z pasażerów autobusu.

Wczoraj minister sprawiedliwości zdecydował, że będzie postępowanie dyscyplinarne wobec prokuratora, który nie wystąpił o aresztowanie mężczyzn, a objął ich jedynie dozorem policyjnym.