Emisariusz PiS-u zaproponował LiD-owi objęcie dwóch wysokich stanowisk kierowniczych w TVP w zamian za zablokowanie prac Platformy Obywatelskiej nad ustawami medialnymi - nieoficjalnie dowiaduje się RMF FM.

Każda z tych trzech partii chce ugrać swoje. PO zależy na przegłosowaniu ustawy, która w założeniu ma odpolitycznić media, co w praktyce oznacza usunięcie PiS z TVP, ale paradoksalnie potrzebuje do tego politycznych sojuszników, na wypadek gdyby prezydent chciał jej projekty zawetować. Straszy zatem PiS, ale i LiD wprowadzeniem komisarza w telewizji, jeśli któraś z partii zmian nie poprze.

Wprowadzenie komisarza do TVP byłoby możliwe w momencie stwierdzenia, że zarząd telewizji w czasie swoich rządów działał na szkodę spółki i drastycznie naruszył prawo. Czy tak istotnie było ma wyjaśnić niezależny audyt.

PiS stara się utrzymać w TVP status quo, wysyła więc do LiD-u sygnały, że może podzielić się z nim kontrolą nad publiczna telewizją, o ile ten zablokuje pomysły PO.

LiD czynnie w tych rozgrywkach uczestniczy, choć podejrzewa, że PiS z Platformą wcale wojny o TVP nie prowadzą. W tej walce o media publiczne strony naprawdę próbują się dogadywać, także dwie formacje prawicowe Platforma i PiS – snuje domysły Grzegorz Napieralski z LiD-u.