Sejmowi śledczy, badający prywatyzację PZU dostali już z prokuratury gdańskiej 30 tomów akt. Kilka tysięcy stron dokumentów i stenogramów tych przesłuchań posłowie powinni przeczytać do jutra. Mało prawdopodobne, że zdążą to zrobić.

Właśnie jutro komisja badająca nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU będzie przesłuchiwać dwóch byłych dyrektorów z ministerstwa skarbu. Szansa, że posłowie zdążą na czas przeczytać dokumenty jest jednak bardzo mała.

Bogdan Lewandowski zapowiada, że przeczyta co ważniejsze dokumenty. Jan Bury pierwszą partię jawnych materiałów dla wygody przyniósł do własnego pokoju, choć miał problemy z udźwignięciem opasłych tomów.

Dokumenty te mogą mieć ważne znaczenie dla komisji. Znajdują się tam przesłuchania premiera Marka Belki, Wieczerzaka, Chronowsiego, a także raport CBŚ, w którym jest podobno mowa o łapówkach.