Tragedia była o włos w Oławie na Dolnym Śląsku. Tamtejsi policjanci ściągnęli z torów kolejowych nieprzytomną trzynastolatkę. Niedługo potem przejechał tamtędy pociąg. Okazało się, że dziewczyna była kompletnie pijana. Z objawami zatrucia trafiła do szpitala.

Przeprowadzono badania. Okazało się, że dziewczyna ma blisko 3,5 promila alkoholu we krwi. Nie wiadomo, skąd się wzięła na torowisku kolejowym - relacjonuje Magdalena Kruaze z Komendy Wojewódzkiej Policji. Funkcjonariusze próbują teraz ustalić okoliczności zdarzenia.