"Sikorsky część Lockheed Martin jest w trakcie wstępnych rozmów z polskim Ministerstwem Obrony, aby poznać wymagania dotyczące wojskowych śmigłowców. Oczekujemy z niecierpliwością na rozpoczęcie negocjacji, żeby zdobyć ten ważny kontrakt" - pisze do naszego amerykańskiego korespondenta Pawła Żuchowskiego Frans Jurgens z biura prasowego firmy Sikorsky. To pierwsze oficjalne - choć bardzo krótkie - oświadczenie tej firmy w sprawie ewentualnego zakupu śmigłowców Black Hawk dla polskiej armii.

"Sikorsky część Lockheed Martin jest w trakcie wstępnych rozmów z polskim Ministerstwem Obrony, aby poznać wymagania dotyczące wojskowych śmigłowców. Oczekujemy z niecierpliwością na rozpoczęcie negocjacji, żeby zdobyć ten ważny kontrakt" - pisze do naszego amerykańskiego korespondenta Pawła Żuchowskiego Frans Jurgens z biura prasowego firmy Sikorsky. To pierwsze oficjalne - choć bardzo krótkie - oświadczenie tej firmy w sprawie ewentualnego zakupu śmigłowców Black Hawk dla polskiej armii.
Śmigłowiec Black Hawk / Piotr Polak /PAP/EPA

Nasz amerykański korespondent pytał m.in., jakie śmigłowce chce kupić Polska i czy mogłyby one powstać w naszym kraju. Przede wszystkim jednak, czy polski rząd złożył już jakiekolwiek zamówienie. Jak wynika z odpowiedzi firmy Sikorsky, to dopiero wstępna faza rozmów, a negocjacje dopiero mają się rozpocząć. Dlatego jest za wcześnie, aby mówić o jakichkolwiek szczegółach.

Jak relacjonuje Paweł Żuchowski, kiedy dopytywał o to, czy jest szansa na to, by maszyny powstały w Polsce, usłyszał od jednego z pracowników firmy, że "główny zakład firmy Sikorsky jest w USA". Jeżeli więc ktoś twierdzi, że w Mielcu wkrótce rozpocznie się nabór do pracy właśnie w związku z tym konkretnym kontraktem, to trochę się śpieszy lub celowo wprowadza ludzi w błąd - ocenia nasz dziennikarz. Jeżeli ktoś już opowiada, ile to maszyn, a przede wszystkim na jakich zasadach je kupimy, to też mówi zbyt wiele. Podobnie, jeżeli ktoś twierdzi, że na pewno śmigłowce powstaną w Polsce, to mówi o czymś, czego zagwarantować w tej chwili na pewno nie może.

Jak na razie z ewentualnego kontraktu cieszą się mieszkańcy Stratford w Connecticut. Senator z tego stanu Chris Murphy na wieść o tym, że MON zrywa rozmowy w sprawie Caracali, a rozważa zakup Black Hawków, powiedział, że "to świetny dzień dla miejsc pracy w Connecticut". Senator uważa, że śmigłowce, które kupi Polska, zostaną zmontowane na terenie jego stanu.

To jasne, helikoptery Sikorsky są najlepsze na świecie. Jestem szczęśliwy, że Polska zdecydowała się zmienić swoją pierwotną decyzję w przetargu i wybrała Lockheed Martin jako dostawcę Black Hawków w nadchodzących latach - powiedział amerykański senator, Chris Murphy.

To oznacza, że w Stratford będzie więcej pracy przy programie Black Hawk, a także przyspieszą prace nad CH-53K King Stallion. Dziś jest świetny dzień dla miejsc pracy w Connecticut - dodał.

Chris Murphy to amerykański senator, członek komisji spraw zagranicznych Senatu USA. To on mocno lobbował, aby Polska kupiła Black Hawki. Spotykał się w tej sprawie m.in. z ówczesnych szefem MON Tomaszem Siemoniakiem.

Być może MON uzyska to, czego oczekuje. Ale na tym etapie za wcześnie o tym mówić. Oświadczenie dla RMF FM podpisane przez Fransa Jurgensa z biura prasowego firmy Sikorsky nie pozostawia wątpliwości, że Sikorsky część Lockheed Martin jest w trakcie wstępnych rozmów z polskim Ministerstwem Obrony, aby poznać wymagania naszego kraju dotyczące wojskowych śmigłowców. A negocjacje mają się dopiero rozpocząć.

(abs)