Pięciu kandydatów ubiegało się o stanowisko szefa Instytutu Pamięci Narodowej - ujawniła przewodnicząca kolegium IPN. Według Barbary Fedyszak-Radziejowskiej żaden z nich nie spełnił wymogów formalnych, dlatego IPN nie dopuścił ich do drugiego etapu konkursu, czyli przesłuchań.

Jutro wejdzie w życie nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, kolejnego konkursu więc nie będzie. Kolegium uznało go za zakończony bez wyłonienia kandydata.

Dwóch z kandydatów nie posiadało zaświadczenia o niekaralności. W innych przypadkach do dokumentów dołączone było tylko ksero dyplomu.

Nie wiadomo kto chciał na stanowisku szefa IPN zastąpić tragicznie zmarłego w katastrofie pod Smoleńskiem Janusza Kurtykę. Sam jako kandydat ujawnił się tylko Sławomir Cenckiewicz, historyk i b. pracownik IPN, współautor książki "SB a Lech Wałęsa".

Do konkursu mogła przystąpić osoba, która jest niekarana; nie była agentem ani oficerem służb specjalnych PRL, ma wykształcenie wyższe i doświadczenie na stanowisku kierowniczym, tytuł naukowy doktora habilitowanego lub doktora. Bardzo dobrze zna język angielski, a dobrze - niemiecki lub rosyjski

P.o. prezesem IPN jest Franciszek Gryciuk - dotychczasowy wiceprezes. Drugim wiceprezesem IPN jest Maria Dmochowska. Kolegium rozpisało konkurs 21 kwietnia.