Na zdjęciach są łączniczki z Powstania Warszawskiego, nauczycielki tajnych kompletów i żołnierki. W Szczecinie ukazał się właśnie kalendarz z Pannami Niezłomnymi. W rolę bohaterek z wojny i okresu powojennego wcieliły się szczecińskie nastolatki.

Były już Panny Morowe, czyli uczestniczki Powstania Warszawskiego. Były Panny Wyklęte, czyli żołnierki z antykomunistycznego podziemia. Stworzony w Szczecinie kalendarz prezentuje wszystkie kobiety, które w czasie wojny i tuż po niej wsławiły się bohaterstwem. Mamy łączniczki, sanitariuszkę, jest postać Inki i generał Zo­ - wymienia Tomasz Sawicki, pomysłodawca kalendarza.

Inka, czyli Danuta Siedzikówka była sanitariuszką w oddziale partyzanckim Łupaszki. Była torturowana przez UB, a w pokazowym procesie w 1946 roku została skazana na karę śmierci. Gdy wykonano wyrok, miała zaledwie 18 lat. Generał Zo, czyli Elżbieta Zawacka była jedyną kobietą w szeregach cichociemnych i drugą w historii kobietą-generałem w polskiej armii. Ich role odgrywają nastolatki z Grupy Rekonstrukcji Historycznej "Borujsko". Sesja zdjęciowa była dla nich także lekcją historii. Jestem dumny z dziewczyn. Zaczęły teraz dużo czytać o tamtych czasach. Ta, która odtwarza postać Inki pisze nawet pracę naukową na jej temat. To sukces - cieszy się Sawicki.

Poza zdjęciami i krótkimi sylwetkami przedstawionych w kalendarzu Panien Niezłomnych, zaznaczone są tam najważniejsze daty z II wojny światowej: operacja Market Garden, wybuch powstania w getcie i Powstania Warszawskiego.

Pierwotnie kalendarz miał się ukazać w 50 egzemplarzach. Pomysł spodobał się w Instytucie Pamięci Narodowej i znalazły się pieniądze na lepszą oprawę i druk większej partii. Kalendarzy jest więc tysiąc. Praktycznie wszystkie egzemplarze są już zarezerwowane.