Siły światła wyłoniły swojego kandydata przeciwko siłom ciemności. Jest fantastycznie, wygrał dobry człowiek - tak Janusz Palikot skomentował wyniki prezydenckich prawyborów w PO. Zapowiedział też, że włączy się w kampanię Bronisława Komorowskiego. Jarosław Gowin, który popierał Radosława Sikorskiego, stwierdził natomiast, że wynik głosowania to nie porażka szefa MSZ, ale zwycięstwo PO.

Zobacz również:

Bronisław Komorowski wygrał prawybory w Platformie Obywatelskiej, zdobywając 68,5 proc. Głosów. Jego rywal Radosław Sikorski uzyskał natomiast 31,5 proc. poparcia.

Siły światła wyłoniły swojego kandydata przeciwko siłom ciemności. Jest fantastycznie, wygrał dobry człowiek, a dla członków PiS jest to apel, aby opuszczali PiS jak najszybciej, bo jak widać czyściec trwa dość długo - mówił po ogłoszeniu wyników prawyborów Janusz Palikot. Zapowiedział też, że od tej chwili będzie znów występował w mediach, z których usunął się pod koniec prawyborczej kampanii po kilku atakach na Radosława Sikorskiego.

Teraz Palikot zamierza "kreować" część kampanii Komorowskiego. Ma też nadzieję, że kampanią pokieruje Sławomir Nowak, bo - jego zdaniem - będzie to dobre połączenie.

Nowak z kolei nie wykluczył, że stanie na czele kampanii Komorowskiego, ale zastrzegł, że żadne decyzje jeszcze nie zapadły. Musimy się zastanowić z premierem i marszałkiem, jak to wszystko zorganizować. To potwornie stresująca i ciężka praca, mam już parę kampanii za sobą - zaznaczył.

Jarosław Gowin, który w prawyborach popierał Radosława Sikorskiego, podkreślał natomiast po ogłoszeniu wyników, że Komorowski od początku był faworytem prawyborów. Ważne, że walka była uczciwa i zakończyła się w stylu, jakiego byliśmy dzisiaj świadkami - podkreślił. Przyznał jednak, że za "lekką porażkę" uznaje frekwencję prawyborczą. Wyniosła ona zaledwie 47,47 proc.

Gowin dodał, że prawybory to "kompletnie nowa jakość w polskiej polityce", a inne partie będą musiały wprowadzić w swoich formacjach "elementy wewnątrzpartyjnej demokracji". Polska demokracja po tych prawyborach będzie inna, mimo wszystko lepsza - zaznaczył.