Kolejni policjanci, tym razem łódzcy, muszą porządnie zacisnąć pasa. W tym roku do komend trafiło o 20 procent mniej pieniędzy niż rok wcześniej. Jest tak źle, że tamtejszy komendant wojewódzki zarządził, by podlegli mu komendanci miejscy i powiatowi wcielili w życie rygorystyczny program oszczędnościowy.

Chodzi o to, aby łódzka policja nie straciła płynności finansowej. Z tego co powiedział sieci RMF FM rzecznik łódzkiej policji Jarosław Berger wynika, że oszczędzać trzeba będzie właściwie na wszystkim: „Oszczędności szukać będziemy w zużyciu papieru, druków, energii elektrycznej, w rozmowach telefonicznych”. Dodatkowe środki finansowe pochodzić mają także ze zmniejszenia zużycia paliwa. Nie oznacza to jednak wcale mniejszej ilości radiowozów na ulicach – tego, jak mówi rzecznik, zabraknąć po prostu nie może. Zapowiadane oszczędności mogą utrudnić i tak niełatwą pracę policjantów. W niektórych komendach dochodziło już do wyłączenia prądu, funkcjonariusze musieli również przynosić do pracy własne kartki papieru. „Policjanci nie otrzymują ręcznika, mydła, długopisu - muszą mieć po prostu swoje” – powiedział sieci RMF FM Marek Jóźwiak, rzecznik policyjnych związkowców. Pomysłodawcy oszczędności wiedzą, że nie można posunąć się za daleko - więc na razie funkcjonariusze otrzymują wciąż mundury i broń.

foto RMF FM

15:15