Prokuratura bada działanie na szkodę spółki Ruch S.A. - ustalili reporterzy śledczy RMF FM. Zarzuty w sprawie usłyszało już kilku członków byłego zarządu firmy, w sumie podejrzanych jest osiem osób. Prokuratura potwierdza, że przestępstwo miało polegać na podpisaniu przez zarząd Ruchu niekorzystnej dla spółki umowy najmu lokalu pod kawiarnię.

Chodzi o kawiarenkę przy ulicy Mariackiej w Gdańsku. Znany z afery z prezydentem Sopotu biznesmen Sławomir Julke, który wynajmował kawiarnię od Agencji Rozwoju Pomorza, sprzedał prawo do najmu właśnie Ruchowi. Według nieoficjalnych informacji naszych reporterów cena, jaką Ruch za to prawo zapłacił, była niewspółmierna do korzyści, jakie kawiarnia mogła przynieść.

Sprawą zainteresowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnetrznego, która postawiła zarzuty ośmiu osobom, w tym byłym prezesom firmy - Włodzimierzowi B. i Zdzisławowi O., po czym przekazała sprawę prokuraturze w Warszawie. Pod koniec lutego śledztwo jednak zawieszono. W sprawie został powołany biegły z zakresu księgowości i finansów i ze wględu na oczekiwanie na opinię, prokuratura postanowiła zawiesić śledztwo - tłumaczy Monika Lewandowska z prokuratury okręgowej w Warszawie.

Na decyzję prokuratury o zawieszeniu śledztwa złożono jednak zażalenie. Obecnie sprawa czeka na rostrzygnięcie w sądzie.