Najpierw chciał dobrowolnie poddać się karze, ale teraz zmienił zdanie. Chodzi o mieszkańca Cieszyna oskarżonego o obrazę prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Mężczyzna napisał komputerowy program, dzięki któremu po wpisaniu w wyszukiwarce obraźliwego słowa, pojawiała się strona prezydenta.

Dziś sąd miał ogłosić wyrok, ale ponieważ mężczyzna wycofał swój wniosek o dobrowolne poddanie się karze, będzie miał zwykły proces karny. Oskarżony miał w sądzie niewiele do powiedzenia. Bardziej rozmowny był jego obrońca. Tłumaczył, że choć jego klient za prezydentem nie p[przepada, nie miał zamiaru go obrażać. Niczego bezpośredniego przeciwko panu prezydentowi nie uczynił - mówi reporterowi RMF FM adwokat:

Dodał, że oskarżony jedynie eksperymentował z programem, a biegły w jego komputerze znalazł jeszcze linki do kilkunastu innych znanych osób.