Mieszkaniec Jaworzna, który na aukcji internetowej ustalił cenę swojego samochodu na niecałe trzy złote, nie będzie musiał go za tyle sprzedać. Sąd uznał, że mężczyzna się pomylił. Do transakcji doszło przed rokiem.

Mieszkaniec Jaworzna chciał sprzedać używanego forda eskorta za 2,8 tysiące złotych. Ofertę wystawił w opcji "kup teraz", bez możliwości licytacji. Zamiast kropki po dwójce wpisał jednak przecinek, co oznaczało kwotę dwóch złotych osiemdziesięciu groszy. Zanim poprawił błąd, znalazł się nabywca.

W lutym mężczyzna otrzymał pozew z sądu grodzkiego, w którym kupujący zażądał wydania samochodu. Wtedy internauta poprosił o pomoc rzecznika konsumentów. Ostatecznie sąd przyznał rację pozwanemu i oddalił powództwo.

W swoich pismach rzeczniczka podkreśliła m.in., że kupujący wykorzystał sytuację pomyłkowo wskazanej ceny. Godzina wprowadzenia oferty (15:07:49) i godzina zakończenia transakcji (15:07:50), świadczyły o korzystaniu przez nabywcę z programu komputerowego, wyszukującego pomyłkowe oferty.