Rozbity samochód sportowy w rowie w Gaszynie koło Wielunia to dość nietypowy widok. Do wyciągnięcia ferrari z opałów zostali wezwani strażacy z Wielunia. Ze swojej akcji opublikowali później zdjęcia.

W Gaszynie na drodze krajowej nr 45 ferrari wpadło do rowu. Sportowe auto zostało zniszczone.

Jak się okazało, 22-letni kierowca chciał ominąć psa, który wybiegł mu na jezdnię - podał "Dziennik Łódzki". Nie chciał go przejechać, wykonał nagły manewr, który sprawił, że stracił panowanie nad kierownicą.

Autem jechały dwie osoby, nic im się nie stało.