Minister kultury Bogdan Zdrojewski wstrzymał do przyszłego roku pracę nad kontrowersyjną ustawą. Nowe przepisy miały ułatwić sprzedaż części dzieł sztuki zalegających od lat w muzealnych magazynach. Chcieli tego niektórzy muzealnicy argumentując, że za pieniądze z wyprzedaży eksponatów można kupić cenniejsze dzieła.

Minister Zdrojewski obawia się, że wyprzedaż dzieł sztuki z magazynów posłuży do łatania muzealnych budżetów. Po drugie, zdaniem ministra kultury, już obecne prawo daje możliwości wietrzenia muzealnych magazynów - nie poprzez sprzedaż a np. przez oddawanie obrazów w depozyt, czyli wieszanie ich w urzędach czy ambasadach:

Nie powinno być tak, że z magazynów rzeczy powinny być sprzedawane hurtowo. Jestem większym zwolennikiem, aby je częściej pokazywać, udostępniać. Niech one wiszą na ścianach:

Powstrzymanie prac nad ustawą popiera Katarzyna Murawska, wicedyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie. Jak mówi, sprzedaż dzieł sztuki, nawet tych z magazynów, to wielkie ryzyko: To, co wydaje się nam bezwartościowe dzisiaj, za 20 lat może być totalnie przewartościowane:

Murawska dodaje, że muzea mają gromadzić dzieła sztuki, a nie nimi handlować. Jeśli zaczną sprzedawać, by kupić inne - zamienią się w zwykłe galerie.