Jak walczyć z plagiatami prac magisterskich? - Zwolnić studentów z obowiązku ich pisania. Tak chce zrobić wydział prawa poznańskiego uniwersytetu - informuje "Gazeta Wyborcza".

- Prace magisterskie są bardzo obszerne i mało twórcze. I, co ważne, często ocierają się o plagiat - tłumaczy prof. Andrzej Szwarc, dziekan wydziału prawa UAM. Oszustwo trudno wykryć.

Programy komputerowe służące wychwytywaniu plagiatów nie sprawdzają się należycie. Dlatego prof. Szwarc woli, by młodzi prawnicy, zamiast ślęczeć nad tradycyjną pracą, pisali cztery kilkunastostronicowe prace z różnych dziedzin. - Wzorem swoich kolegów z zachodnich uczelni po półrocznych seminariach rozwiązywaliby konkretne zagadnienia.

Szwarc jako przykład podaje problem, nad którym dziś głowi się poznański sąd. Czy zabójcę ciężarnej kobiety można sądzić za podwójne morderstwo? Żaden student nie mógłby się oprzeć na gotowym opracowaniu, bo to sprawa precedensowa. Zmiany mogą wejść w życie już w przyszłym roku. Będą dotyczyły rocznika, który dostanie się na prawo w 2007 r.